Skip to main content
CD1
  1. Navvie (04:03)
  2. The Passage (08:57)
  3. Through Shaded Woods (05:51)
  4. Oblivion (05:03)
  5. Summoning Dance (09:52)
  6. The Fountain (06:04)
CD2
  1. Vyraj (05:32)
  2. Hylophobia (03:20)
  3. Transition II (27:45)

through shaded woods

Do tej pory ukazało się sześć albumów Lunatic Soul. Na najnowszym, siódmym, zatytułowanym „Through Shaded Woods”, Duda poszerza swoje muzyczne terytoria o klimaty związane z mrocznym skandynawskim i słowiańskim folkiem, nawiązując do takich zespołów jak Heilung czy Warduna, ale we własnym charakterystycznym „lunatikowym” stylu.

Urodziłem się w małej miejscowości na północnym wschodzie Polski, na Warmi i Mazurach, w krainie polskich lasów i jezior – mówi Duda – i chyba tak naprawdę zawsze chciałem stworzyć album przesiąknięty muzyką kojarzący się z przyrodą, z lasem. Taka okazja zdarzyła się teraz. A skoro przyroda i las, to nie wyobrażałem sobie w takiej muzyce za dużo elektroniki. Chciałem dosłownie i w przenośni „wrócić do korzeni”.

Leśne klimaty kojarzą mi się z wolnością, oddechem, tanecznym rytuałem powrotu do natury, chciałem więc, żeby na nowym albumie pojawiły się takie rytualne pierwotne tańce, szamańskie, słowiańskie i wikingowe klimaty. Chciałem to wszystko ze sobą wymieszać i wrzucić do jednego kotła. Dzięki temu „Through Shaded Woods”, to najbardziej instensywny, dynamiczny, ale też i roztańczony album w dyskografii.”

I tak oto po dosyć mocno elektronicznych „Fractured” i „Under The Fragmented Sky” otrzymujemy teraz album całkowicie pozbawiony elektroniki, gdzie postawiono przede wszystkim na „żywe instrumenty”, trans i taniec. Ciekawostką jest fakt, że to pierwszy album w dyskografii muzyka, w którym Duda zagrał sam na wszystkich instrumentach.

Tytułowe „Shaded Woods” – jak tłumaczy Duda – to nasze najgorsze traumy i koszmary. Każdy z nas ma w sobie jakieś mroki, lęki, traumy. Przejście przez przez las ma symbolizować zmierzenie się z nimi, stawienie im czoła. To próba odwagi.

Ciekawym zabiegiem technicznym jest stopniowe, w miarę rozwoju historii, „rozjaśnianie się” muzyki na płycie. Po charakterystycznym wstępię „Navvie”, (Pisane po polsku „Nawie”, po angielsku „Nav” to słowiańskie zaświaty) otrzymujemy najbardziej instensywne i gęste „The Passage” i tytułowy „Through Shaded Woods”, by potem przez melodyjny, transowy, nawiązujący do Dead Can Dance „Oblivion” dojść do punktu kulminacyjnego w postaci najdluższego na podstawowej płycie „Summoning Dance” i swoistego wybrzmienia w postaci finałowego „The Fountain”.

hylophobia
the fountain
navvie
the passage